Teraz, będąc mamą, szukam inspiracji, próbuję, zachęcam. Amelinda nie rozumie jeszcze wielu rzeczy, z farbami też różnie współpracowała (miała swoją wizję moczenia rąk w wodzie do pędzla lub odbijania ich na żaluzjach i kanapach - dzięki Bogu farbki były zmywalne ;))
Mimo tego udało nam się stworzyć małe co nieco dla Babć, Dziadków i jednej Prababci. Z powodu odległości nie możemy wręczyć osobiście (nad czym bardzo ubolewamy), ale mamy nadzieję, że przesyłki dojdą na czas i wywołają uśmiech na twarzach odbiorców. A co w nich znajdą?
Nie wyszły może super idealnie, ale liczy się gest, prawda? :)
Laurki Amelki można oglądać też na stronce Paluszkami, podsyłającej wiele pomysłów artystycznych dla maluchów, z których chętnie korzystamy.
A Wy już jesteście przygotowani?
Moja Droga, solenizanci na pewno docenią gest :) O niebo lepsze są domowej roboty laurki od gotowych kartek. Tutaj widać jak bardzo dziecko zaangażowało się w ich tworzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za wzięcie udziału w konkursie.
Mama trochę bardziej zaangażowała się niż dziecko, ale najważniejsze, że efekt powalił dziadków ;)
Usuńpiękne dzieła sztuki, na pewno wzruszą Babcie i Dziadków!
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńDziadkowie zachwyceni :)