Szalona matka oglądała drugi sezon "Gry o tron"do drugiej nad ranem - każdy odcinek trzymał w napięciu i nie mogłam się powstrzymać, no nie mogłam! Z niecierpliwością czekam już na trzecią część (a propos seriali: macie jakieś ulubione i godne polecenia? polecajcie!). Dzisiaj "w nagrodę" jestem wymięta, z "cudownie" otępiałym umysłem i opadającymi powiekami ;-) Dobrze, że Amelinda po porannym mleku (5-6) zasypia i do 8-9 jeszcze nie wychodzimy z łóżka.
Niewyspanie nie sprzyja skupianiu się na danej czynności. Dlatego dziś propozycja smakowitej zupy na szybko, gdy człowiek zbyt wiele czasu ani chęci na gotowanie nie ma. U nas brzuszki już napełnione kremem, domagają się drzemki. Córa od godziny śpi, więc i ja skorzystam i przyłożę głowę do poduszki choćby na 15 minut ;-) A tymczasem rzućcie okiem na przepis...
KREM Z CUKINII
[korzystałam z tego przepisu]
* 3 duże lub 6 mniejszych cukinii
* 3 średniej wielkości ziemniaki
* 1 cebula
* 2 ząbki czosnku
* Feta/mozarella (my akurat to drugie mieliśmy w lodówce)
* 1l bulionu na rosole lub kostce
* ziarna sezamu
* 2 kromki chleba lub bułka na grzanki
* masło czosnkowe lub zwykłe masło posypane przyprawą czosnkową
* odrobina oliwy
* przyprawy do smaku: sól morska, pieprz ziołowy, zioła prowansalskie, bazylia
Rozgrzałam oliwę na patelni, wrzuciłam drobno pokrojone ząbki czosnku oraz cebulę. Zmniejszyłam ogień i dusiłam, aż się zeszkliło. Dodałam pokrojoną w kostkę cukinię i dusiłam pod przykryciem. Zawartość patelni oraz pokrojone w kostkę ziemniaki przesypałam do gara z bulionem. Gotowałam na małym ogniu do miękkości. Zmiksowałam, dodałam przyprawy, wymieszałam (jeśli ktoś woli rzadszy krem - podlać jeszcze bulionem lub wodą). Wlałam do miseczek, posypałam sezamem i pokrojonym serem. Dla dorosłych dodatkowo można przyrumienić grzanki na maśle czosnkowym :) Mniam, mniam, palce lizać!
Uwielbiam cukinię pod każdą postacią, na pewno nie raz tu się jeszcze pojawi. Podobno dobrze komponuje się też z miętą - próbowaliście?
uwielbiam wszelkiego rodzaju kremiki! :-)
OdpowiedzUsuńmniam!
zupę z cukinii uwielbiamy, ale gotujemy ją jak zwykłą jarzynówkę, bez duszenia na patelni, a potem miksujemy. widać, że Amelince smakuje!:)
OdpowiedzUsuńcukinię lubimy też faszerowaną mięskiem mielonym albo podsmażaną jak placuszki w cieście naleśnikowym:)
W tym cieście naleśnikowym brzmią...mhhhm, spróbować musimy! :)
UsuńZ seriali polecam "How I met your mother" i "Modern family" :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie jeszcze do kremu z cukinii dodaje liście mięty - najlepsze takie swojskie z ogródka, gdyż dają mocniejszy aromat :D ostatnio jeszcze włoszczyznę do bulionu dodałam, ale tak to tak samo robimy ;)
aaa i jeszcze ostatnio dowiedziałam się, że cukinie przed smażeniem powinno się pokroić, lekko posolić i odstawić na jakieś 10 min. Wtedy puści sok i potem lepsza jest do smażenia...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam. Dzięki, ciociu Agatko!
Usuńhehe, a ja dzisiaj odłożyłam cukinię w sklepie (którą Alek chciał koniecznie kupić i naznosił 10 sztuk), bo nie miałam weny na nią, a tu proszę! na zawołanie przepis :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, Alek czuł co się święci :P
UsuńO mniam a u meni leżą cukinie w lodówce i tak myślałam co by tu ugotować :)
OdpowiedzUsuńLeżą i czekają na dobry przepis ;-)
Usuńostatnio jadłam zupę cukiniową z suszonymi pomidorami pokrojonymi w paski - mniam, polecam
OdpowiedzUsuń