środa, 12 grudnia 2012

Obiad na słodko, dzień na słono.

Dzisiejszy dzień należał do serii "nieznośny bachor = wnerwiona matka". Amelinda chyba wstała lewą nogą, bo od rana wszystko było na NIE: nie takie śniadanie, nie taka zabawka i bez mamy ani rusz. Z uwieszoną u nogi jęczącą Córą próbowałam wykonywać codzienne czynności, ale łatwe to nie było. Tym bardziej, że czekało nas wyjście do ludzi: poczta, apteka, sklep. Ostatni etap w przyspieszonym tempie i na moich rękach...

Jedyne co nam się dzisiaj udało, to obiad. Na słodko był (co zdarza się nam prawie wcale), więc cóż miało nie pójść? ;) Dzielę się, tak jak ze mną (i innymi czytelnikami bloga) podzieliła się MamaEli*. A nuż zajdzie potrzeba osłodzenia sobie dnia.

No i mocno liczę na to, że jutro będzie już tylko sielanka (tak w nagrodę za dzisiejsze "atrakcje" ;)).


PLACUSZKI GRYCZANE NA SŁODKO

[przepis z TEGO bloga*]

*150g kaszy gryczanej
*5 jaj
*40g cukru pudru
*50ml kefiru
50g mąki pszennej
150g twarogu
*3 łyżki jogurtu naturalnego
*1 łyżeczka miodu
*borówki - ilość dowolna
*oliwa z oliwek

Kaszę gryczaną ugotowałam na mleku, odsączyłam, poczekałam aż ostygnie. W międzyczasie zmiksowałam na gładką masę 5 żółtek wraz z cukrem pudrem. Do tego dodałam kaszę, mąkę i dokładnie zamieszałam.W osobnej misce ubiłam 5 białek na sztywną pianę i dodałam do głównej masy. Smażyłam niewielkie placuszki na małym ogniu. 
W między czasie twaróg połączyłam z jogurtem i miodem. Każdy placuszek upaćkałam twarogową "polewą" i posypałam borówkami. Pychotka!


 Takie dobre, że zapomniałam o manierach :D


Ulubione borówki,mniammniamniam :)




*A propos, pewnie znacie bloga Kuchnia, Ela i my, a jeśli nie, to czym prędzej odwiedzajcie! Jest to - według mnie - jedna z fajniejszych dzieciowych kulinarnych stron. Inspirujemy się bardzo, a i poczucie humoru MamyEli nam w tym pomaga :)

4 komentarze:

  1. ale super! ja niestety nie mogę nadal nic gotować, bo blee... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleś mi smaka narobiła:D
    A czy jesli mleko zastąpię wodą, to też wyjdzie? Bo Julo ma skazę białkową:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wyjdzie! Ja dodałam niewielką ilość mleka (bo okazało się, że tylko tyle mam w lodówce), a resztę podlałam wodą. Placuszkami zajadaliśmy się wszyscy w trójkę, Waldiemu bardzo smakowało, a on raczej z tych mięsnych-konkretnych ;)

      Usuń