Niedawno trafiłam na fajny przepis, zrobiłam szpinakowy krem i przepadliśmy :) Oboje z W. mieliśmy skojarzenie ze szczawiówką (wieki temu taką jadłam)! Wyglądała trochę bagniście, ale co tam wygląd -skupmy się smaku! Zajadaliśmy, aż furczało ;) W tym tygodniu próbowałam odtworzyć przepis, ale za cholerkę nie mogłam znaleźć właściwego (tak to jest, jak się od razu nie wrzuci linka do "ulubionych"). Znalazłam jedynie zbliżony, dodałam coś z głowy i...wyszło niemal identycznie :) Dzielę się z Wami, żeby znowu nie zapomnieć.
ZUPA-KREM ZE SZPINAKU ala "szczawiowa"
[posiłkowałam się tym przepisem, choć w bardzo okrojonej i zmienionej wersji]
*100g świeżego szpinaku z rukolą (w paczce)
*200g mrożonego szpinaku
*2 średnie ziemniaki
*1 mała cebula
*ok.1 litr bulionu (miałam wywar z pulpetów z dnia poprzedniego - przepis wkrótce)
*4 łyżki jogurtu naturalnego (u nas sojowy)
*1/2 łyżeczki cukru
*szczypta soli
*do smaku: czosnek, zioła prowansalskie, pieprz ziołowy, sos sojowy
Zeszkliłam cebulkę, dodałam do niej ziemniaki i podsmażyłam razem na małym ogniu kilka minut. Dosypałam szpinak z rukolą i poddusiłam, aż liście zmiękły. W bulionie rozmroziłam drugą porcję szpinaku, dodałam warzywa z patelni i gotowałam je ok. 15 minut. Dodałam sól, cukier oraz jogurt, po czym wymieszałam i zmiksowałam całość. Następnie przyprawiłam zupę do smaku. Wyłożyłam wcześniej ugotowanymi i pokrojonymi jajkami.
Amelinda nawet o dokładkę poprosiła :) A to rzadko się zdarza, ba! Chyba pierwszy raz w przypadku obiadu. W przypadku podwieczorku - notorycznie ;)
Hmm na pewno bede testowac :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło :)
UsuńMuszę też spróbować bo u nas z żelazem problem
OdpowiedzUsuńOo, to koniecznie! Szpinak na owe problemy jak znalazł ;)
UsuńCudowne jesteście!
OdpowiedzUsuńa zupa! oj to moje wyzwanie - nigdy nie szpinakowałam! :(
Oj, to czym prędzej nadrabiaj zaległości :)
UsuńDziękujemy!
jutro nadrabiamy! ;*
UsuńI jak - była zupa? Smakowała?
UsuńTroche przeraza mnie fakt ze u was wszystko takie zdrowe i ksiazkowe!:) pzdr Marta
OdpowiedzUsuńZdarza się i mniej zdrowo, ale tego raczej na bloga wrzucać nie zamierzam ;) A książki kochamy, więc tego zmieniać nie planujemy. Pozdrawiamy :)
UsuńW kazdym razie uwielbiamy Amelkowy swiat:) marta
OdpowiedzUsuńO, to bardzo nam miło - dziękujemy :)
UsuńA gdzie Was można spotkać?
Poki co tylko na fb:) jutro was zaczepimy! Marta
OdpowiedzUsuńOk, będziemy czekać :)
UsuńDobrej nocy!
U nas tak samo, po spacerze ciepła zupka. Moja Matylda zupy uwielbia- dla niej dzień bez zupy dniem straconym pozdrawiam, po raz pierwszy
OdpowiedzUsuń