W między czasie przydałoby się coś na poprawę humoru. Oprócz czekolady z bakaliami (dla mamy) i piosenek pana Kleksa (dla córy), mam idealną pozycję na tę okazję i chyba niektórzy z Was nie będą zaskoczeni :)
Wiersze Agnieszki Frączek są jedyne w swoim rodzaju. Żartobliwe, skoczne, błyskotliwe. Rymy płyną przyjemnie i dźwięcznie, choć bez gimnastyki języka się nie obejdzie! Słowa mają różne znaczenia i oblicza. Uwielbiam tę grę, w którą tak sprawnie bawi się autorka.
I tak pani Agnieszka przedstawia nam zestaw zabawnych i dziwnych wyrazów, których znaczenia nie jesteśmy do końca pewni. "W każdym zbiorze, oprócz słów powszechnie znanych i stosowanych, znajdziecie też te trochę mniej popularne i pewnie nie dla wszystkich zrozumiałe". Ciekawi Was co to takiego: świszczypała, klituś-bajduś, ścichapęk, fiksum-dyrdum...?
"Fiksum-dyrdum"
Fantastyczne figle-migle
i fikołki, hen, na śmigle,
fiołki, farsy, dyrdymałki
i fikuśne fidrygałki,
fircyk Franek ze skakanką,
figi z makiem lub z falbanką,
fanaberie, fraszki, waśnie -
oto fiksum-dyrdum właśnie!
Przy każdym wierszu widnieje objaśnienie danego słowa (a zarazem jego tytułu), które jest zachowane w równie zabawnym co wiersze stylu.Do tego wszystkiego dodajmy sympatyczne i oczywiście mało poważne obrazki (na ilustracjach dostrzegłyśmy zdjęcia zdziwionego kota w różnych pozycjach), a da nam to książeczkę, która uczy i bawi zarazem. Idealna - nic dodać, nic ująć :)
Panią Agnieszkę wraz ze swoimi dziełami ugościmy tutaj jeszcze nie raz i to z nieukrywaną przyjemnością :)
"Banialuki do zabawy i nauki"
Agnieszka Frączek
ilustracje: Beata Zdęba
a ja znam te słówka:) świszczypała i ścichapęk to wypisz wymaluj mój szanowny mąż, fiksum-dyrdum czasem też:) bluzka Amelindy- hit!
OdpowiedzUsuńHah, cudo! A ja już złożyłam zamówienie ;/ No cóż, dopisuję do kolejnej listy książkowych hitów, które musimy mieć! Dzięki za recenzję ;D I po raz kolejny zdrówka, dacie radę tym paskudnym zarazkom!
OdpowiedzUsuńno to zdrówka życzę!! Ech, to się musiało coś przyplątać, że Wam antybiotyk upchnęli... pocieszaj się (jak i ja to robię), że już luty, więc wiosna zbliża się powolutku... już ją na horyzoncie można czasem dostrzec :) książeczka mi się spodobała i chętnie zajrzę. Zastanawiam się tylko, czy mój czterolatek nie będzie za bardzo drążył pytaniami o te słowa mniej znane... :D pozdrawiam ciepło! PS U nas w brzuszku też Lokator. Kiedy Wasz się do Was wprowadza? :) my mamy termin na czerwiec :)))) PPS również zachwycam się bluzką Twojej córci :)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy za tyle miłych słów :)
UsuńNasz lokator też ma termin na czerwiec, dokładnie 18go :)
U nas na Wyspach coraz więcej słońca, więc jakoś tak już zaczynam czuć wiosnę (pomimo tego, że na razie przez okno).
Pozdrawiamy!
heh, to macie lepiej niż u nas :) a mówią, że na północy zimniej :)) ja czekam z niecierpliwością. Dziś zaklinaliśmy wiosnę, poruszając się na spacerze hulajnogą :)))) Agulka, mamy prawie ten sam termin - ja mam na ok. 24 :))))) w tym tyg. chyba idę na usg :)
UsuńpOdzrawiam!!
No to będziemy odliczać razem, hehe ;)
UsuńJa usg mam w przyszłym tygodniu - can't wait! Znasz już płeć? Chcesz znać? :)
pewnie, że chcę!!! Mąż obstawia drugiego chłopaka, ja myślę o dziewczynce :P i tak sobie gadamy do brzuszka - on imieniem synka, ja potencjalnej córci :) zupełnie inaczej czuję się niż w poprzedniej ciąży, więc kto wie, może ja mam rację :))
Usuńniezwykle zachęcające!
OdpowiedzUsuń