czwartek, 21 marca 2013

Jak cytryna...

...wymięta, wyciśnięta. Energia ulatuje ze mnie w trybie przyśpieszonym. Czy to trzeci trymestr tak mnie obezwładnił swą ciężkością? Faktycznie brzucho już swoje waży, ale ale! przed nami jeszcze trochę czasu i zdecydowanie więcej przybędzie (o matulo!) ;)


Wiosna na chwilę u nas zagościła, ku naszej wielkiej uciesze. Słońce świeciło, choć jeszcze chłodem powiewało. Wychodziliśmy na balkon, do parku, na place zabaw. 




Często-gęsto tatuś mnie wyręcza (chwilowo jest bardziej wolny), dając mi pięć minut dla siebie. I nie wiem za co się zabrać. Obiad? Relaks? Nauka? Blog? Zaczynam zazwyczaj od początku tej listy i niestety na bloga zazwyczaj czasu już nie starcza. Wena mnie opuściła, o aparacie zapomniałam, a szkoda, bo ostatnio dosyć intensywne towarzysko i bardzo fajne dni mieliśmy. I dzień Patryka świętowaliśmy (jak na Irlandię przystało).


Maluch w brzuchu daje znaki, że jest i ma się dobrze. Mówi do mnie morsem, uderzając radośnie w swoje obecne lokum.


A lokum coraz większe i większe...;)





Pozdrawiamy!
A&A


19 komentarzy:

  1. piękne lokum! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ♥♥♥ dla Was!

    Kwitniesz !!

    OdpowiedzUsuń
  3. :))) ja się czuję podobnie jak TY :) coraz większa i cięższa :) a Synuś uwagi wymaga. W dzień to nawet latam z nim z łopatą i odśnieżamy (jak było cieplej to i hulajnoga, rower, plac zabaw), ale wieczorami padam i ciężko mi się obrócić na drugi bok :) a wtedy Mała w brzuchu się przebudza i zaczyna harce :) pozdr.!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju, przegapiłam ten news? :) ale fajnie! brzuchami zdobędziecie wiosnę! :D

      Usuń
    2. Ja już po południu padam :P A potem udaję, że jakoś funkcjonuję z oczami na zapałki ;) Pozdrówki!

      Usuń
  4. trzeci trymestr, niech no wytężę pamięć... nooo kulałam się lub kroczyłam krokiem pingwina :D

    OdpowiedzUsuń
  5. cudny brzuszek :) ja w trzecim trymestrze wiedziałam, że już lada moment zobaczę moje bliźnięta, ale brzuszek był duuuuży jak widzę na zdjęciach to aż wierzyć nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, bliźniaki - podziwiam Cię szczerze. Donosiłaś ciążę do końca czy rozpakowałaś się wcześniej?

      Usuń
  6. Wiem coś to tej ulatującej energii, niech no tylko ta prawdziwa wiosna zawita, to może i energia wróci. Piękne lokum i wcale nie takie duże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba kwestia ujęcia aparatu, w rzeczywistości jest większe ;)
      Czekamy na wiosnę, czekamy!

      Usuń
  7. czekam na wiosnę i przypływ mocy! zobaczysz Ciebie też ruszy słońce i ciepło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, oby ! U nas trochę bardziej wiosennie niż u Was, ale wciąż do pełni zadowolenia brakuje ciepła, krótkich rękawków i otwartego balkonu ;)

      Usuń
  8. Ale ja też muszę przyznać, że super pięknie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastycznie wyglądacie...ja też czułam taką niemmoc na początku trzeciego trymestru a potem wrecz przeciwnie..dostałam takiego powera że robota w rekach mi sie paliła:P I zapał nie opuszcza chociaż czasu jakby mniej:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na tego kopa energetycznego - przydałby się, oj, przydał :D

      Usuń